Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Na szczęście nie było to porwanie

Data publikacji 27.04.2010

Spostrzegawczością, odpowiedzialnością i dorosłością wykazało się dwóch nastolatków, którzy w piątkowy wieczór zareagowali na niecodzienną sytuację w miejscowości Michałowice. Nie można niestety powiedzieć tego o „głównym bohaterze” zajścia.

Tuż przed godziną 21 do komisariatu w Michałowicach zgłosiło się dwóch nastolatków. Opowiedzieli o zdarzeniu, które postawiło na nogi całą pruszkowską policję.

Otóż idąc ulicą zauważyli bawiące się przed jedną z posesji dziecko. Po chwili do dziewczynki podjechał samochód. Wysiadł z niego mężczyzna, po czym zapakował ją do bagażnika i odjechał. Chłopcy pobiegli w stronę, w którą oddalił się pojazd, ale nie zdołali do zatrzymać. Zapamiętali jednak numery rejestracyjne, po czym natychmiast powiadomili Policję.
 
Przez około godzinę funkcjonariusze byli postawieni w stan najwyższej gotowości. Jako, że auto było zarejestrowane na jedną warszawskich firm, nie łatwo było w piątkowy wieczór ustalić jego użytkownika. Gdy udało się to zrobić i dotrzeć do niego,  zdumienie policjantów sięgnęło zenitu.
 
Jak się okazało dziecko do bagażnika samochodu włożył… ojciec. Tłumaczył policjantom, że córka lubi tak jeździć, trzymać się rączkami kratki oddzielającej część bagażową od pasażerskiej. Był zaskoczony całym zajściem.
 
Kierowca złamał kilka przepisów ruchu drogowego, m.in. obowiązek przewożenia dziecka w foteliku. Lecz przede wszystkim naraził córkę na niebezpieczeństwo. Trudno stwierdzić, czy powodowała nim beztroska, czy brak odpowiedzialności, jakiej należałoby spodziewać się po dorosłym mężczyźnie.
 
Na najwyższy szacunek i uznanie zasługują natomiast dwaj młodzieńcy, którzy czujnie i dorośle zachowali się w zastanej sytuacji. Gratulujemy zarówno im, jak i ich rodzicom, którzy wpoili swoim synom wrażliwość.
 
 
 
dn
 
Powrót na górę strony