Wszczęła fałszywy alarm
Wczoraj tuż po 6 rano policjanci z Pruszkowa otrzymali informację o podłożeniu ładunku wybuchowego w jednym z miejscowych szpitali. O 17 sprawczyni alarmu została zatrzymana i przywieziona do komendy. Dzisiaj usłyszy zarzut spowodowania zagrożenia życia i zdrowia innych osób. Grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.
O 6.15 do dyżurnego komendy powiatowej w Pruszkowie zadzwoniła anonimowa osoba i powiedziała, że w szpitalu kolejowym została podłożona bomba. Taka sama informacja dotarła do izby przyjęć w szpitalu. Po ewakuacji zagrożonych miejsc do pracy przystąpili funkcjonariusze. Po kilkugodzinach czynnościach sprawdzających, w których policjanci użyli psa do wykrywania ładunków oraz przeprowadzeniu rozpoznania minersko-pirotechnicznego, około godziny 10 placówkę przekazano dyrektorowi. Równolegle z pracą prewencji działali pruszkowscy kryminalni.
Zebrane przez nich informacje operacyjne pozwoliły na ustalenie sprawczyni. Okazała się nią 48-letnia Dorota Z. Mieszkanka Pruszkowa przyznała się do fałszywego zawiadomienia o podłożeniu ładunku. Przyczyny wszczęcia alarmy bombowego będą wyjaśniane.
dn