Zadzwonił i powiadomił o kolizji
Najpierw oświadczył, że jest pijany i spowodował kolizję. Później powiadomił, że nic nie wie o opisywanym zdarzeniu. Jaki jest stan faktyczny ustalą raszyńscy policjanci. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Około 2.00 w nocy do dyżurnego w Pruszkowie zadzwonił mężczyzna. Oświadczył, że jest pijany i że spowodował w Warszawie kolizję drogowa, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Stwierdził również, że będzie rozmawiał z policjantami z Raszyna.
Po ustaleniu miejsca pobytu zgłaszającego, policjanci pojechali do jego domu. Okazało się, że faktycznie wyczuwalna jest od niego silna woń alkoholu. Stojący w garażu samochód miał kilka uszkodzeń, które nie wykluczały kolizji drogowej, a kierujący opisał miejsce i czas zderzenia.
Policjanci zaczęli wykonywać z 42-latkiem czynności dowodowe. Mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu z wynikiem prawie 2 promili. Dodatkowo pobrano od niego krew do badania. Gdy ponownie dowieziono go do jednostki stwierdził, że … nic nie wie o żadnym zdarzeniu drogowym.
W związku z tym zatrzymanego umieszczono w policyjnych pomieszczeniach. Dzisiaj funkcjonariusze ustalą wszelkie okoliczności i ustalą, czy była kolizja, czy też wprowadzenie w błąd.
dn