Myślał, że już ma spokój
Przedwczoraj dzielnicowy zatrzymał osobę podejrzewaną o kradzież prądu. Po zarzutach mężczyzna został zwolniony. Kiedy wczoraj kontrolnie dzielnicowy sprawdził mieszkanie zauważył kolejne przyłącze.
Gdy funkcjonariusz poszedł ponownie do budynku, w którym dzień wcześniej podejmował działania wspólnie z przedsiębiorstwem energetycznym nie przypuszczał, że znów będzie taka sama praca. Jak się okazało pomimo odcięcia dopływu prądu wszystkie elektryczne urządzenia działały jakby nigdy nic. Po wnikliwej kontroli okazało się, że uczynny sąsiad udostępnił nielegalnie podłączenie do swojego licznika.
Wezwani na miejsce energetycy skutecznie ograniczyli obydwu lokatorom korzystanie z „darmowej” energii. Usłużny sąsiad – Roman S. (67 l.) w chwili interwencji miał ponad 1,8 promila alkoholu. Nie widział nic złego w pomocy koledze. Kiedy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty.
dn