Rozrabiali, aż trafili do sądu
Czterej nieletni stanęli wczoraj przed sędzia rodzinnym po tym, jak zostali zatrzymani i umieszczeni w policyjnej izbie dziecka/. Współpraca nauczycieli, strażników miejskich i policjantów pozwoliła na ujawnienie sprawców kradzieży i odzyskanie ukradzionej rzeczy. Wobec chłopców toczy się postępowanie wyjaśniające.
W ubiegłym tygodniu do komendy trafiła informacja ze szkoły w Pruszkowie o pobiciu jednego z uczniów. Trzy dni później policjanci z zespołu ds. nieletnich i patologii zostali zaalarmowani w związku z kradzieżą, do jakiej doszło na terenie tej samej placówki. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zastali strażników miejskich, którzy powiedzieli, że odnaleźli zabrany przedmiot u jednego z uczniów klasy pierwszej gimnazjum. Po przeprowadzeniu rozmów okazało się, że w cały proceder było zaangażowanych czterech nieletnich. Między innymi był tam prawdopodobny sprawca uszkodzenia ciała sprzed kilku dni.
Policjanci natychmiast przewieźli dwóch ujętych chłopców do komendy, po czym pojechali po kolejnych dwóch, którzy zdążyli opuścić szkolę. Wszyscy czterej zostali przewiezieni do policyjnej izby dziecka.
Podczas przeprowadzonych przez policjantów przesłuchań okazało się, że kradzież i naruszenie nietykalności to nie są jedyne przewinienia zatrzymanych. Funkcjonariusze postawili nieletnim zarzuty wymuszeń, gróźb, zmuszania do określonego zachowania. W związku z tym sędzia rodzinny zadecydował o tym, że chce porozmawiać a nastolatkami. Wczoraj wszyscy trzej zostali doprowadzeni do sądu.
dn